tl;dr bo czułam się zmęczona przez wielkość dnia oraz często czułam niepokój. Po odstawieniu nie jestem zmęczona po południu, nie czuję niepokoju/paniki tak często i rzadziej chodzę do toalety na siku 😀
Kawę piłam od gimnazjum (gdzieś tak od 15 roku życia). Najpierw rozpuszczalną, bo taka była w domu. Potem odkryłam, że po rozpuszczalnej boli mnie brzuch, więc przerzuciłam się na parzoną w kawiarce (polecam!). Kawę piłam dokładnie codziennie rano. Zarówno, aby się rozbudzić, jak i po prostu chciałam się załatwić przed wyjściem z domu do szkoły.
Byłam całkowicie od niej uzależniona. Brzmi dramatycznie, ale prawdopodobnie większość z Was jest uzależniona od kofeiny. Wy np. od rytuału i od poczucia pobudzenia, a Wasz organizm od kawy, która zmienia aktywność neuroprzekaźników i wpływa na zaskakująco dużo rzeczy w organizmie!
Na co wpływa kawa?
Okazuje się, że kawa ma zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na organizm. Jak zawsze to wszystko zależy od indywidualnych tendencji i po prostu zdrowia człowieka. To, że ja lepiej się czuję, gdy odstawiłam wcale nie oznacza, że u Ciebie będzie miało to taki sam rezultat. Dużo zależy od tego jak metabolizujesz kofeinę (i nie tylko). Kawa to nie tylko kofeina i na pewno zauważasz, że energetyki inaczej działają na organizm niż kawa.
Jednak do rzeczy. Badania dotyczące wpływu kawy na organizm nie są jednoznaczne, a przynajmniej nie we wszystkim. Artykuł przeglądowy Impact of caffeine and coffee on our health mówi o pozytywnym wpływie kawy szczególnie w kontekście serca, ale już niekoniecznie na układ krążenia, metabolizowanie glukozy i wpływ na cholesterol. Spożycie kawy może być powiązane z mniejszą gęstością kości (u kobiet), zaburzeniami snu, bólami głowy, nudnościami czy uczuciem niepokoju. Ponadto wpływa na działanie wypieracza, czyli mięśnia, który odpowiada za oddawanie moczu. Natomiast może poprawiać pamięć długoterminową i dzięki antyoksydantom pomaga zwalczać wolne rodniki.
Nie ma natomiast żadnej mocy przyspieszającej metabolizm i spalanie tkanki tłuszczowej 🙂 (źródło – darmowy artykuł po polsku po kliknięciu w prawy górny róg z PZH).
Kawa zawiera węglowodany, lipidy, witaminy, związki azotu, izoflawonoidy i mikroelementy (Akash, Rehman i Chen, 2014). Kwasy hydroksycynamonowe (kwas p-kumarowy, kawowy i ferulowy), metyloksantyny (teofilina, kofeina i teobromina), flawonoidy (antocyjany i katechiny), tokoferole, alkohole diterpenowe (kahweol i kafestol), melanoidyny i związki chlorogenowe (kwas p-kumaroilochinowy, feruloilochinowy i kawoilochinowy) występuje w kawie jako związki bioaktywne (de Mejia i Ramirez-Mares, 2014). (źródło, tłumaczenie z Google Translator)
Niezła chemia, co? 😀 Przegrzebując się przez artykuły przeglądowe (artykuły naukowe, które podsumowują wiele badań odnośnie jakiegoś tematu i zbierają je w jeden tekst) bardzo często mamy stosowane zamiennie kofeina (czyli sama substancja pobudzająca) i kawa. Dlatego też ciężko stwierdzić czy dany wpływ wywiera kawa czy kofeina. A, że kawa to nie tylko kofeina to można odczuć na własnej skórze. Na przykład po wypiciu energetyka (mieszanka kofeiny, tauryny, cukru lub słodzików, witamin z grupy b, czasem magnezu) nie mamy ochoty niezwłocznie iść do toalety na dłuższe posiedzenie. Natomiast kawa wywołuje taki efekt i jest to powiązane z gastryną (hormonem).
Dobrze też wiedzieć,że kawa wypita później niż 6-10h (w zależności od metabolizmu) przed zaśnięciem może powodować trudności w zasypianiu, ale także gorszą jakość snu. Mimo, że my już nie czujemy tego pobudzenia, to na nasz układ nerwowy nadal działają składniki kawy i nie może on się całkowicie wyciszyć.
Ciekawy artykuł o wpływie kawy na nasz organizm jest tutaj, ale niestety nie znalazłam potwierdzenia tych słów w innych artykułach przeglądowych – co nie znaczy, że nie istnieją, jakby co 🙂
Jeśli chodzi o doniesienia dotyczące tego, że kawa ma rzekomo obniżać ryzyko zachorowania na nowotwory to… jeden rabin powie tak, drugi powie nie. Są jakieś poszlaki dotyczące zarówno zmniejszania jak i zwiększania ryzyka, w zależności od organu, którego dotyczy rak, jednak ciężko mówić o silnym wpływie, w którąkolwiek ze stron.
Co skłoniło mnie do odstawienia?
Właściwie to był mój narzeczony, który odstawił kawę, bo przestał pić mleko (ze względu na to jak się traktuje krowy mleczne). Sama kawa mu nie smakowała, więc jakoś tak wyszło, że zrezygnował. Zorientował się, że nie miewa uczucia niepokoju, spadku energii pomiędzy 13-16 godziną i ogólnie czuje się tak spokojniej. Zaczął pić herbatę (głównie czarną), która pobudza, ale w łagodny i bardziej zrównoważony sposób. Był tak zachwycony tą zmianą, że zaczął mnie namawiać na porzucenie kawy.
Ja sobie tego kompletnie nie wyobrażałam, ale nadarzył się „okazja”. Koszmarnie strułam i przez 3 dni nie piłam kawy, żeby nie podrażnić żołądka. „Wykorzystałam okazję” i (z małymi wyjątkami) przestałam pić kawę.
Jak zareagowałam na odstawienie?
Przez chyba 12 dni czułam się jak totalne g**no. Masakra. Nie miałam siły, nie miałam humoru, mózg mi nie działał, czułam się strasznie zmęczona i rozdrażniona. Nie polecam. Podobno można odstawiać stopniowo, że np. najpierw zmniejszyć dawkę (z 4 filiżanek do 2 i tak dalej), a potem częstotliwość (że jednego dnia pijesz, drugiego nie, a potem wydłużać okresy “abstynencji”).
Natomiast jak już objawy odstawienia przeszły to byłam absolutnie zaskoczona, że można się tak dobrze czuć. I nie był to efekt tego, że wcześniej czułam się tragicznie 😅. Okazało się, że mogę mieć energię cały dzień, nie czuć się zmęczona po 6-7h od wstania z łóżka. Do tego też mi się wydaje, że cały układ nerwowy mam jakiś taki spokojniejszy. Rzadziej czuję jak mi serce bije, łatwiej mi się skoncentrować i jestem bardziej “zrównoważona”, spokojniejsza.
Jakby ktoś pytał: jelitka szybko się przyzwyczaiły, że kawy nie dostaną 😆. Polecam jeść codziennie muesli lub owsiankę, jeśli masz problemy z tym tematem ❤️
Czy piję nadal kawę, czy zamiast piję herbatę?
Kawy na co dzień już nie piję, czasem piję herbatę (która zawiera kofeinę pod inną postacią, wolniej uwalnianą i w mniejszej ilości). Zdarza mi się pić kawę zarówno jak muszę popracować, a jestem niewyspana czy po prostu chcę się pobudzić. Jednak dużo lepiej funkcjonuje mi się po energetyku, więc jak mam możliwość to sięgam po niego, aby otworzyć oczy 😀.
Po odstawieniu kawy strasznie brakowało mi takiego porannego rytuału i piłam przez parę tygodni kawę zbożową i herbatę, aby sobie to jakoś zastąpić. Po jakimś czasie przestałam być od tego tak uzależniona i teraz w ogóle nie potrzebuję żadnego “rytuału” rano. Choć chcę wyrobić sobie nawyk porannych ćwiczeń, jogi, rozciągania lub ćwiczeń na kręgosłup. Idzie mi w kratkę ^^
A Wy pijecie kawę? A może zachęciłam Was do odstawienia?