kremy Botanic Skinfood - przeciwzmarszczkowy i pod oczy

Tania, naturalna i dobra pielęgnacja w Drogerii Natura

Właśnie kompletuję zamówienie z Drogerii Natura, bo już niektóre kosmetyki mi się pokończyły. Pomyślałam, że przy okazji zrobię dla Was listę kosmetyków. Jak w poprzednich listach (z Hebe i Rossmanna) kieruję się subiektywnym okiem, czyli CO JA bym chętnie kupiła. Kieruję się tutaj także niską ceną, bo nie lubię przepłacać i większość kosmetyków jest poniżej 20 złotych. Tutaj napisałam co mam na myśli mówiąc „dobry skład”  i muszę podkreślić, że nie jestem z tych, które demonizują marki/składy/niektóre substancje. Staram się podchodzić do tego zdrowo-rozsądkowo i myślę, że to co jednej osobie nie pasuje, a innej tak, to nie żaden spisek przemysłu kosmetycznego. Po prostu mamy inne potrzeby i oczekiwania.

Cały czas się trzymam filozofii dotyczącej pielęgnacji, która mi się sprawdza. Opisałam ją tutaj, a to jak szukam kosmetyków dla siebie opisałam tutaj

Jakich substancji w kosmetykach unikam?

Jeszcze zaznaczę, że niektóre kremy mają naturalne lub prawie naturalne składy, ale zawierają substancje, które mogą zapychać i dlatego ich unikam i staram się ich nie polecać. (no chyba, że są daleko w składzie). Nie zawsze się to udaje, to wszystko zależy o wielu czynników 🙂

Unikam głównie: Cetearyl alcohol, Isostearyl isostearate, Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, Glyceryl oleate (edit 08.2023: już tego nie robię, teraz po prostu częściej sięgam po kwas salicylowy :))

Pianki i żele do mycia twarzy z Drogerii Natura

Bielenda blueberry c-tox rozświetlająca

Bardzo delikatna, nie pozostawiająca żadnego filmu pianka, doczyszcza nawet skórę tłustą. Właściwie bliżej jej do musu, niż piany/pianki, mniejsza o nazewnictwo 😉 Polecam, na pewno kupię kolejne opakowania. Testowałam całą serię i tutaj znajdziecie opinię.

Delikatna pianka nawilżająca o silnym zapachu malin. Jedna z fajniejszych propozycji w tej półce cenowej

Świetny skład, dobre opinie, jeśli ktoś lubi pianki to powinien wypróbować i tą.

  1. Lirene Natura Eco żel myjący do twarzy organiczna biała herbata – skład jest okej, ale zawiera mocniejszy detergent. Więc lepiej domyje makijaż i zanieczyszczenia, ale wrażliwe cery mogą czuć ściągnięcie. Przez zawartość substancji nawilżających nie powinien tego robić, ale ostrzegam. Zawiera aloes wysoko w składzie, więc osoby wrażliwe na ten składnik też mogą sobie odpuścić.
botanic skinfood zel do twarzy
  1. Botanic Skinfood oczyszczający żel do mycia twarzy cannabis+guarana – świetny, delikatny i dobrze doczyszczający żel. Szczególnie dla mojej mieszanej skóry. Nie mam pewności jak się sprawdzi na cerze suchej, ale ma dobry skład, więc warto wypróbować. Może jest zbyt wodnisty, ale jedną pompką umyjemy buzię i dekolt, więc nie ma na co narzekać :). Po raz kolejny pochwalę markę Botanic Skinfood, za tłumaczenie każdego składnika na opakowaniu. Jest to bardzo przydatna sprawa, a do tego nadająca wiarygodności produktowi.
  2. Soraya Naturalnie no musiała się tu znaleźć, bo przecież jest dostępna w Drogerii Natura 😀 Stali odbiorcy wiedzą, że to mój ulubieniec, do którego zawsze wracam. Delikatny żel, który świetnie doczyszcza, a do tego jest tani.
  3. Equilibra aloesowy oczyszczający żel micelarny – bardzo delikatny żel na bazie aloesu.  Zakładam, że będzie się mało pienił :D. Nie mam pewności, czy domyje resztki makijażu, ale za to nie powinien naruszać bariery hydro-lipidowej naskórka. Miałam od nich szampon i porównałabym siłę działania do żelu do higieny intymniej Facelle.
  4. Bielenda Eco Nature żel do mycia twarzy nawilżająco-kojący (pomarańczowy) – delikatny skład, gęsta, żelowa konsystencja. Używałam wersji dla cery mieszanej i była super delikatna, więc zakładam, że ta będzie naprawdę nawilżająco-kojąca. Obecnie jedna z lepszych propozycji na półkach.

Żele do mycia twarzy dla cer problematycznych, trądzikowych

  1. Bielenda Eco Nature żel do mycia twarzy detoksykująco-matujący (zielony)– Wiecie już, że chwalę Bielendę na każdym kroku i teraz nie jest inaczej. Na pewno posłuży cerom mieszanym, tłustym, trądzikowym. Przetestowałam ją i jest bardzo delikatna, niewysuszająca, dosyć wydajna, o silnym zapachu trawy cytrynowej.
  2. Under Twenty antybakteryjny żel łagodzący do mycia twarzy – jestem zaskoczona bardzo pozytywnie, że ta marka zrobiła krok dobrą w stronę! Kojarząca mi się zwykle ze zbyt silnymi, wyjaławiającymi lub podrażniającymi kosmetykami antytrądzikowymi postanowiła stworzyć łagodną, ale skuteczną linię Anti Acne. Tutaj mamy łagodny żel dla cer trądzikowych i borykających się z wypryskami w dobrej cenie, śmiało można spróbować.
  3. Solverx sensitive skin płyn do mycia twarzy i oczu dla kobiet – kolejny dobry skład. Mamy tu miks delikatnych detergentów, które domyją buzię, nie naruszając bariery hydrolipidowej. Jak najbardziej można go polecić cerom trądzikowym ze względu na działanie przeciwzapalne.

Olejki do demakijażu– naturalne

Sama zmywam makijaż oleistymi konsystencjami, bo najdokładniej oczyszczają buzię, jednak korzystam z olejku Bambino, który się delikatnie pieni, ponieważ zawiera emulgator.

Kiedyś testowałam olejek do demakijażu z Nacomi i bardzo mi się to nie spodobało, że nie mogę go domyć i trochę się zraziłam. Ten olejek nie ma emulgatora i po prostu nie zmywa się z twarzy tak łatwo.

Pamiętajcie, że takie olejki najlepiej domyć żelem lub pianką o wodnej konsystencji, aby nie zapchać sobie porów.

  1. Beaute Marrakech naturalny dwufazowy płyn do demakijażu – bardzo ciekawa, całkiem naturalna propozycja. Wbrew zaleceniom producenta – zmywałabym olejek. Są dwie opcje: aloes lub róża, obie z czystym olejkiem arganowym.
  2. Natur Planet olejek myjący drzewo herbaciane – ten produkt kupiłam, zobaczymy jak się sprawdzi i zaktualizuje wpis. Ta propozycja jest dla skór tłustych, mieszanych i trądzikowych, ale są jeszcze dwie inne (olejek pomarańczowy i zielona herbata). Olejek z tego co widziałam w składzie ma tylko zapach olejku z drzewa herbacianego, a nie ma jego samego, więc jest łagodny dla oczu.Takie olejki koniecznie należy domyć czymś o wodnej, żelowej konsystencji. Edit po skończeniu buteleczki: Bardzo fajny olejek z emulgatorem. Ładnie oczyszcza, nie ma problemu ze zmyciem go. Zapach jest bardzo intensywny, a konsystencja lejąca się, ale do opanowania. Śmiało mogę polecić, ale jeśli chodzi o zapach – polecam wybrać inny, bo ten może drażnić nos 😉

Peeling do twarzy bez drażniących SLS

Ja nie lubię peelingów z SLSami, bo uważam, że zbytnio wysuszają skórę. Z tego powodu często wybór peelingu to droga przez mękę i znajduję tylko parę sensownych opcji.

  1. Bielenda Eco Nature peeling do twarzy nawilżająco-kojący – bardzo delikatny, pięknie pachnący mango, nie wysusza, nie podrażnia. Nie jest bardzo intensywny, ale działa. Wygładza i peelinguje naskórek, bez zdzierania bariery hydrolipidowej. Kupiłam tą wersję dla mojego narzeczonego, który ma suchą skórę, ale używam też ja i świetnie mi się sprawdza.
  2. Bielenda Eco Nature peeling do twarzy detoksykujący  – wersja dla cery tłustej i mieszanej, też kupiłam, ale już dla mnie. Powinien być delikatnym zdzierakiem i taki jest, delikatny jak wersja dla cery suchej, ale ma właściwości normalizujące i antybakteryjne. Nie podrażnia, nie wysusza, ale niestety pachnie intensywnie trawisto, niby trawą cytrynową, ale średnio mi pasuje ta intensywność. Totalnie polecam
  3. Botanic Skinfood malinowy peeling do twarzy – Mimo, że jest to droższy peeling, to polecam go dla każdej cery, bo jest bardzo delikatny, ale skuteczny. Jest to peeling całkowicie naturalny, bez mikroplastiku, więc nie zaśmieca planety, a my cieszymy się gładką i miękką skórą. Trzeba poświęcić na masaż dłuższą chwilę, ale skóra będzie nawilżona, złuszczona i ukojona. Nie ma szans na podrażnienia, a nawet można sobie darować krem. Peeling zawiera większe drobinki, ale też działa mikrozłuszczająco, więc nie musicie trzeć skóry, wystarczy masaż. Po zmyciu nie zostawia tłustego filmu. Ta marka często jest na promocjach, więc na pewno dorwiecie go za kilkanaście złotych.

Toniki lekkie, odżywcze (bez alkoholu):

natura eko hydrolat z róży
  1. Natura Eko Hydrolat z płatków róży damasceńskiej – dobry, naturalny skład z glucolactonem i gliceryną. Został utworzony w procesie pozyskiwania olejku z róży i wydaje mi się, że dlatego ma tłustą konsystencję. Z tego co widziałam na wizażu, to wielu osobom się to nie spodobało, a ja – zachwyciłam się! Myślę, że oczekiwały toniku, a przecież hydrolaty są treściwsze i powinny intensywnie działać. Ten hydrolat może być zamiennikiem serum, jest mocno odżywczy i naprawdę warto wypróbować na sobie. Nie zapycha mojej skóry, więc myślę, że śmiało cery tłuste i mieszane mogą używać jako 3w1 (tonik, serum, krem). Szczególnie w okresie jesienno – zimowym, gdy kaloryfery wysuszają naszą skórę. Według mnie – cery suche pokochają ten hydrolat jako dodatkowe odżywienie pod krem.
  2. Natura Eko Hydrolat z miąższu aloesu –bardzo przyzwoity, można spokojniej używać jako tonik. Ma trochę zbyt intensywny zapach, ale jeśli chodzi o tanie toniki to jest warty uwagi. Działał łagodząco, nawilżająco, jak to aloes
  3. Soraya Rosarium tonik-esencja różana – kupiłam, jeszcze nie używałam. Na pewno pięknie pachnie i jest typowo wodnym tonikiem, o dosyć bogatym składzie. Zawiera dodatkowo betaine (pozytywnie wpływa na nawilżenie oraz mikrobiom) i składniki łagodzące (Propanediol, Allantoin, Panthenol). Na pewno sprawdzi się skórom potrzebującym nawilżenia i odżywienia.
  4. Lirene Dermoprogram tonik nawilżająco-oczyszczający – zawiera allantoinę i aloes, będzie działać nawilżająco i kojąco. Ma bardzo dobry skład, ale nie wierzyłabym tu w jakieś większe oczyszczanie.

O tych dwóch tonikach poniżej to już pisałam tutaj, ale są do dostania chyba tylko w Naturze i drogeriach internetowych. Są najtańszymi, naturalnymi tonikami jakie znam, a wierzcie mi – umiem być totalną cebulą 😀 Kosztują ok. 6-9 zł za 200 ml:

[Tu były polecane kosmetyki marek powiązanych z rosyjskim kapitałem. Rosja w dniu 24.02.2022  zaatakowała Ukrainę i w związku z tym usuwam wzmianki o markach powiązanych z Rosją]

Toniki złuszczające (bez alkoholu) dla cer tłustych, trądzikowych

Przy stosowaniu produktów z kwasami pamiętaj o filtrze przeciwsłonecznym. Polecam ten z Iwostinu albo ten z Loreala (nieco lżejszy, trochę zastygający, ale ma alkohol)

Under20 tonik antybakteryjny z kwasem glikolowym
  1. Under Twenty Anti Acne oczyszczający tonik antybakteryjny  – (w Rossmanie już niedostępny, weszła nowa seria) także kupiłam i jest świetny. Ja lubię się z kwasem glikolowym, więc czekałam aż na polskich półkach pojawią się takie toniki, bo póki co mieszałam odżywczy tonik właśnie z kwasem (nie polecam, jak nie masz doświadczenia z kwasami). Pięknie złuszcza, wygładza, łagodzi wypryski, niweluje zaskórniki.  Nie podrażnia (a do duża zaleta), zapobiega pryszczom. Skóra po nim łuszczy się tak jak powinna, czyli nie schodzi płatami, ale jednak peeling 3-4 razy w tygodniu jest potrzebny. Stosuję go tylko na wieczór, bo i tak działa. Pamiętajcie, żeby chronić się przed słońcem podczas stosowania kwasów, a nawet 2 tygodnie po. Kwas glikolowy wpływa także na regenerację i zmarszczki, ponieważ głęboko penetruje skórę i pobudza aktywność fibroblastów (komórek łącznotkankowych wytwarzających kolagen i elastynę).
  2. Soraya Just Glow cytrusowa mgiełka odświeżająca – (już końcówka serii) testowałam, kupiłam po raz drugi, a na instagramie napisałam krótką recenzję. Mgiełka zawiera:
  • niacynamid – lubiany przez skóry skłonne do zaskórników,
  • glicerynę i propanediol, które zapewnią nawilżenie,
  • kwas mlekowy – reguluje pracę gruczołów łojowych i delikatnie złuszcza,
  • oraz stabilną formę witaminy C – działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające

Jak się możecie domyśleć: polubiłam się z nią. Gdy jest ciepło i nie używam kremu – zapewnia ukojenie, nawilżenie i ujarzmienie mojej cery. Gdy jest chłodniej, świetnie sprawdza się pod krem. Nie zauważyłam podrażnienia, czy wysuszenia, choć mamy tutaj składniki, które mogłyby tak zadziałać w większej ilości. Nie wiem jak się sprawdzi dla skóry suchej, obawiam się, że może mieć zbyt intensywne działanie przeciwko wypryskom i zaskórnikom. Dodatkowo przy stosowaniu kosmetyków z witaminą C (kwasami, retinolem itp) należy używać filtrów przeciwsłonecznych, żeby nie nabawić się poparzeń i przebarwień 🙂

Serum lekkie, nawilżające

  1. Skinimal serum przeciw niedoskonałościom – formuła wprost dedykowana cerom tłustym, trądzikowym, zapychającym się, z wypryskami, mieszanym. Łagodzi wypryski, zapobiega powstawaniu nowym. Nie powinien bardzo wysuszać, ale lepiej dawać na niego kremik nawilżający :). Nie uwrażliwia na słońce.
  2. AVA Kolagen Morski – to serum gorąco polecam, bo ma świetny stosunek jakości składu do ceny i pisałam o nim także tutaj. Krótki skład, bez zbędnych zapychaczy, nie obciążające, nie zapychające. Nawilżające, dla każdej cery.
Wpis o całej serii Bielenda Bluberry C-tox serum
  1. Bielenda Blueberry C-tox serum jogurt do twarzy – bardzo fajne serum nawilżające, regularnie używałam w lecie, bo dawało nawilżenie i rozjaśnienie bez obciążenia. Pięknie pachnie! 😀 Nadaje się także do cer mieszanych, tłustych, problematycznych, ponieważ nie obciąża skóry, nie zapycha. Działa rozjaśniająco i antyoksydacyjnie.
  2. Skinimal serum z witaminą C – genialne serum, pisałam o nim na Instagramie:

Serum odżywcze o bogatszym składzie

  1. AVA Retinol – to serum także polecam i pisałam o nim także tutaj, aczkolwiek to serum nie zawiera tego właściwego retinolu, tylko witaminę A w łagodnej, odżywczej pochodznej. Znajdziemy tu także witaminy C, E, F i retinol o umiarkowanym działaniu. Warto jednak wypróbować, bo serum działa odżywczo i skóra stanie się bardziej promienna.
  2. AVA Bio karotka – bardzo fajne odżywczo-prebiotyczne serum o szerokim spektrum działania. Lekkie, ale bardzo korzystne dla skóry.
  3. Gift of nature serum do twarzy do cery wrażliwej – tą marką też warto się zainteresować, bo mają dobre składy i kosmetyki realnie dedykowane cerom, które opisują. Dbają o mikrobom. To serum zawiera wysoko olej z czarnuszki, ale też olej kokosowy, także cery mieszane powinny sobie odpuścić. Btw polecam się zainteresować samym olejkiem z czarnuszki, którego nie powinny się bać żadne cery, bo nie ma właściwości zapychających, za to dba o równowagę hydrolipidową skóry, dzięki nienasyconym kwasom tłuszczowym. W Drogerii Natura kupicie go z Beaute Marrakech, bo to też tanioszka, a działa także regulująco wydzielanie sebum.

Serum złuszczające

Ponownie: przy stosowaniu produktów z kwasami pamiętaj o filtrze przeciwsłonecznym. Polecam ten z Iwostinu albo ten z Loreala (nieco lżejszy, trochę zastygający, ale ma alkohol)

  1. Faceboom korygująco-rozjaśniające serum do twarzy – złuszczające serum z kwasem glikolowym i migdałowym, niacynaminem. Spodoba się cerom z niedoskonałościami, zaskórnikami i przebarwieniami, mieszanym i tłustym. Na okres jesienno zimowy bardzo fajne, jednak trzeba unikać słońca ze względu na zawartość kwasów.
  2. Bielenda Black Sugar Detox detoksykująco-nawilżające serum – (tej serii już chyba nie ma, niestety nie znalazłam zamiennika, ale najbliżej jest serum z niacynamidem przeciw niedoskonałością ze Skinimal, o którym pisałam wyżej) boziu jak ja kochałam to serum, kiedy miałam trądzik hormonalny! Wylewałam na siebie tonami i zużyłam chyba 7 buteleczek! Na drugim miejscu w składzie ma niacynamid, więc to pewnie dlatego działał. Na instagramie pisałam o nim:
  • miłość! koi stany zapalne (wszelkie niedoskonałości).
  • nawilża skórę! zwykle w produktach do skóry tłustej i z niedoskonałościami są głównie składniki wysuszające i antybakteryjne. tutaj dzieje się magią, skóra jest ujarzmiona i nawilżona!
  • zawiera kwas migdałowy, więc ostrożnie z ekspozycją na słońce!
  • nadaje się pod makijaż!

Czujecie tą ekscytację? To serum ratowało moją twarz, którą momentami nienawidziłam, bo to była nierówna walka z naprawdę sporym trądzikiem. (nie mam z tego okresu żadnych zdjęć)

  1. AVA Witamina C – serum rozjaśniające o delikatnej, ale stabilnej formie witaminy C (pisałam o nim także tutaj), tania opcja na wypróbowanie witaminy C. Krótki, ale treściwy skład, bez zbędnych zapychaczy, idealne pod krem lub samodzielnie dla każdej cery.

Lekki krem do twarzy

  1. Gift Of Nature kremy do twarzy 50 ml – są 4 wersje dla niemal każdego rodzaju cery. Do tego są w tubce co jest super, bo łatwiej utrzymać higienę w kremie. Stosunek składu do ceny na plus, także warto zerknąć, czy jest wersję dla Was. Nie testowałam osobiście, ale W krainie składów mówiła, że są bardzo fajne. Ta dla cery mieszanej ma wysoko w składzie niacynamid, co pomoże utrzymać pory i wypryski w ryzach. Inne wersje nie wyróżniają się niczym szczególnym na początku składu, ale dałabym im szansę.
  2. Bielenda Blueberry C-Tox krem pianka do twarzyo tej serii pisałam tutaj, ale polecam szczególnie pod makijaż dla cer potrzebujących nawilżenia (a niekoniecznie natłuszczenia). Lekka konsystencja idealnie sprawdzi się także pod makijaż, ponieważ ma drobinki (naturalne – mica) rozświetlające.
  3. AVA Bio Karotka naprawczy krem do twarzypowinien być mocno odżywczy, ale nie obciążający. D przeciwstarzeniowe, nawilżające, poprawiające koloryt dzięki karotce. Bogactwo olei w lekkiej formie.
  4. Faceboom hydro krem na dzień/noc dla cery suchej i wrażliwej – ładny skład, ale nie jestem pewna, czy będzie dobry dla skóry wrażliwej. Wydaje się mieć raczej lekką konsystencję, z wieloma olejami i ekstraktami.
  5. Duetus matujący krem do twarzy na dzień ten krem to dobry wybór gdy macie cery problematyczne, skłonne do wyprysków i zapychania. Dla wielu cer taki krem może tez spełniać funkcję tego „bogatszego” kremu.
  6. Bielenda Vegan Muesli matujący – jeden z fajniejszych kremów matujących. Nie wysusza 🙂

Odżywczy krem (na noc, lub jako maska)

  1. Duetus lekki krem do twarzy na nocta marka to dobry wybór gdy macie cery problematyczne, skłonne do wyprysków i zapychania. Cery mieszane i tłuste też się z nią polubią. Nie testowałam, bo dla mnie trochę za droga, ale jednak ceny są w miarę przystępne. Warto spróbować, po słyszałam, że działają.
  2. AA Go Green kojący krem pod oczy i do twarzy z dynią natural w cenie promocyjnej (ok. 20zł) warto przetestować. Na bazie aloesu, wspiera mikrobom i działa odżywiająco. Jednak cery skłonne do zapychania powinny uważać (ze względu na Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride). Jeśli będzie zapychał, to można wykorzystać tylko na strefę pod oczami. Optymalnie: stosować raz na czas, dlatego w regularnej cenie bym nie brała.
kremy Botanic Skinfood - przeciwzmarszczkowy i pod oczy
Wpis o kremach Botanic Skinfood – przeciwzmarszczkowy i pod oczy
  1. Botanic Skinfood krem przeciwzmarszczkowy – bogaty skład. Po za tym, że przepięknie pachnie to naprawdę odżywia, ale nie zapycha. Lubię go użyć, gdy czuję, że potrzebuję nawilżenia i odżywienia, a nie muszę się bać, że mnie obciąży. Nadaje się pod makijaż, na noc, jako maska dla cer mieszanych i tłustych, albo na co dzień dla suchych cer. Pisałam o nim więcej w poście o kremach, które polecam.
  2. Botanic Skinfood krem antyoksydacyjno – rozjaśniający – wersja lepsza dla cer skłonnych do zapychania się. Lżejszy, ale nadal bardzo odżywczy, ma ten sam zapach co przeciwzmarszczkowy. Nie podrażnia, ale też nie ma silnego działania rozjaśniającego. Raczej trzeba go traktować jako silnie antyoksydacyjny.

Bogaty krem pod oczy

  1. Botanic Skinfood bogaty krem pod oczy cannabis+guarana – nie mogło zabraknąć mojego ulubieńca. Mam już chyba 3 opakowanie (a jest mega wydajny). Czasem tylko (gdy poszaleje z makijażem) dam pod niego serum dla wzmocnienia efektu. Moja skóra jest skłonna do zmarszczek i wymagająca, dlatego cieszę się, że odkryłam ten krem. Moje must have, ale marzy mi się, żeby było w tubce,  a nie w słoiczku. Na instagramie często o nim wspominam, a na blogu pisałam o nim tu.
  2. Skinimal korygujący krem pod oczy – lekki krem pod oczy z peptydami, które pomagają skórze zachować jędrność i optycznie napinają skórę. Formuła silnie nawilżająca

Pozostałe kremy w kategorii Naturalne w sumie są okej, ale żaden nie ma tak bogatej konsystencji bez wypełniaczy wysoko w składzie, które powodują okluzję, co jest okej, ale mogą zapychać (Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, Glyceryl oleate).

Uffff, to chyba większość dobrych kosmetyków, ale coś mi się wydaje, że mogłam parę opcji przeoczyć. Postaram się aktualizować listę, w miarę jak coś szczególnego znajdę 🙂

Niektóre linki na liście są linkami afiliacyjnymi, jeśli zakupisz coś co Ci się spodoba, ja dostanę niewielki procent od tej transakcji. Dzięki temu pomożesz mi utrzymać tego bloga 🙂

0 0 Głosy
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Most Voted
Newest Oldest
Odpowiedzi powiązane
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Z pianek i kremów z Hebe, ale z naprawdę dobrym składem mogę polecić markę Pure By Clochee. Półka cenowa jest ciut wyższa, ale tam jakość składników jest bardzo wysoka 🙂
Mnie natomiast ciekawi marka OnliBio – mam od nich krem pod oczy, a kosmetyki z Bielendy bardzo lubię! 🙂

2
0
Podziel się swoimi spostrzeżeniami, to bardzo cenne!x
Scroll to Top